Auto: BMW & Turbo CABRIO &a
Skąd: Śródmieście Pomógł: 30 razy Dołączył: 10 Sty 2005 Posty: 3256
Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 19:52
KATE napisał/a:
Jaqub napisał/a:
i nawet nie na znizki
i to jest cos co zawsze mnie telepalo....znizki.....
chodzilo mi o znizki w sklepach lub hurtowniach motoryzacyjnych np takie jak zawdzieczamy Naszemu Wspanialemu Koledze
Vesti napisał/a:
dokona sprawdzenia listy ok 100pkt.
z calym szacunkiem dla Ciebie ale wiekszosc (specjalnie nie napisalem wszystkie) ASO olewaja totalnie temat... klient jest sadzany na sofie w biurze i moze poogladac tv, surfnac w necie, poczytac gaziete, wypic kawe... a auta sa robione "na sztuke" maks co mozna dostac to podpiecie pod kompa...
a sprobujcie sie dostac na warsztat i popatrzec jak auto jest obslugiwane, atmosfera zrobi sie niemila...
Auto: DESTRUKCJA
Skąd: Okolice Lublina Pomógł: 12 razy Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 3345
Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 21:00
kolczyk_lbn napisał/a:
ale w ASO czujemy się bezpieczniej
żadnego bezpieczeństwa sam widziałem jak montują części używane, wykręcone od innego
Jaqub napisał/a:
ASO olewaja totalnie temat
pięć dni temu byłem umówiony w ASO Forda na 14 na wymianę dwóch wkładek zamka, po prawie pięciu godzinach i w tym 15 min. pracy jedna wkładka została wymieniona a drugiej nie mieli telefonicznie miały być obie
Cytat:
a sprobujcie sie dostac na warsztat i popatrzec jak auto jest obslugiwane, atmosfera zrobi sie niemila...
jest na to sposób; niech np.(kierownik) przeprowadzi oględziny nadwozia samochodu przed oddaniem na kanał i zastrzeż sobie że samochód musi wrócić bez żadnych uszkodzeń to zawsze działa ps. w serwisie forda nawet obcy morze chodzić nikt nato nie zwraca uwagi moje zdanie : prawie wszystkie serwisy i warsztaty są jednakowe ni lepsz ni gorsze
_________________ PRZEKŁADAM LANS NAD OSIĄGI.... 19CALI
a sprobujcie sie dostac na warsztat i popatrzec jak auto jest obslugiwane, atmosfera zrobi sie niemila...
to akurat mnie nie dziwi , to powinna być raczej kwestia zaufania i gwarancji...
nie raz wyciągaliśmy klienta z kanału , to po pierwsze(ale po ch..uj tam lazł).
po drugie jak walisz młotem w wachacz to co innego, ale jak próbujesz się skupić na swojej robocie (czasami nawet najprostszej) a gość "trzeszczy" Ci nad uchem co mu szwagier powiedział , że może być uszkodzone , to nawet najprostsza czynność zaczyna się ciągnąć bo musisz oddzielac swoje myśli od "słowotoku" klienta lub go mijac co chwilę bo akurat stanął ci na drodze po klucz.
[EDIT]: wejdź piekarzowi na zaplecze , gdzie piecze Ci chleb na śniadanko , lub lekarzowi na salę, gdzie operuje Twojego bliskiego , albo do rafinerii gdzie mieszają paliwko do Waszych autek...wtedy pogadamy o obecności przy naprawie auta...[koniec EDIT]
Dlatego u mnie np. też nie ma klienta przy naprawie (chyba , że jego obecność wymaga sytuacja), jeżeli mi nie ufa ... ma do wyboru innych "Tadzików"
po trzecie : w kwesti cen za usługi...
Jaqub napisał/a:
niektore uslugi w ASO sa tez niewyobrazalnie drogie (porownujac do cen innych warsztatow)
sądzisz , że ktoś kogo stać na postawienie serwisu jest "Matką Teresą" i ponosi wszelkie koszty związane z prowadzeniem ASO w ramach zbawiania świata???
Ja też nie po to inwestowałem w fabryczny (dedykowany) sprzet do diagnozy , żeby "podłączać kabel" w cenie jakiej "tadek" to robi kabelkiem z Allegro za 100 zeta.
Kwestia ostatnia , cena samych części (z moich dziesięcioletnich obserwacji):
Klient ma do wyboru (przynajmnmiej u mnie) :
-oryginał (tzw.) z serwisu (maks. 10% klientów sie na to decyduje)
-droższą podróbę , czyli to samo co wyżej tylko z innymi numerami (choć nie zawsze) czyli to o czy wspomniał Vesti
-podróba w cenie najniższej i dość często gorszej jakości (aczkolwiek nie zawsze)
i co? i najwięcej klientów wybiera opcję ostatnią ...świadomie , wszak są to osoby dorosłe , po czym po miesiącu przyjeżdzają naburmuszeni bo fant za 15 zeta nie robi jak należy.
Na szczęście naturalna selekcja notuje tych ostatnich coraz mniej (przynajmniej u mnie) i jest proste (przynajmniej dla mnie) , że jeżeli klient życzy sobie najtańszy wyrób wbrew
temu co ma polecane to nie ma gwarancji , jeżeli decyduje się na decyzję "wykonawcy usługi" to gwarancja nalezy sie jak najbardziej !!! (choć wtedy dużo zależy od humoru hurtowni , gdzie dany grat został zakupiony)...
przedstawione wyżej zdanie należy oczywiście tylko i wyłacznie do mnie i każdy ma prawo do swojego wyboru , a klient "naś pan" (tekst jednego z kabaretów)
Auto: DESTRUKCJA
Skąd: Okolice Lublina Pomógł: 12 razy Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 3345
Wysłany: Wto Kwi 17, 2007 22:10
TTomek napisał/a:
nie raz wyciągaliśmy klienta z kanału , to po pierwsze(ale po ch..uj tam lazł).
po drugie jak walisz młotem w wachacz to co innego, ale jak próbujesz się skupić na swojej robocie (czasami nawet najprostszej) a gość "trzeszczy" Ci nad uchem co mu szwagier powiedział , że może być uszkodzone , to nawet najprostsza czynność zaczyna się ciągnąć bo musisz oddzielac swoje myśli od "słowotoku" klienta lub go mijac co chwilę bo akurat stanął ci na drodze po klucz.
z tym się zgadzam; ale jak możesz wejść to wtedy siedź cicho i nic niemów, uwagi dla siebie (chociaż patrzenie się komuś na ręce też jest wkur..wiające, ale całkowity zakaz wstępu to już przesada
TTomek napisał/a:
co? i najwięcej klientów wybiera opcję ostatnią ...świadomie , wszak są to osoby dorosłe , po czym po miesiącu przyjeżdzają naburmuszeni bo fant za 15 zeta nie robi jak należy.
świadomie bo nie wszyscy praktykują systematyczne naprawy, czekają aż już nie da się jeździć a wtedy rachunek 500zł. większe pół pensji no i wtedy wybierają części za 15 zeta
_________________ PRZEKŁADAM LANS NAD OSIĄGI.... 19CALI
Auto: BMW & Turbo CABRIO &a
Skąd: Śródmieście Pomógł: 30 razy Dołączył: 10 Sty 2005 Posty: 3256
Wysłany: Sro Kwi 18, 2007 12:58
PORAK1 napisał/a:
z tym się zgadzam; ale jak możesz wejść to wtedy siedź cicho i nic niemów, uwagi dla siebie (chociaż patrzenie się komuś na ręce też jest wkur..wiające, ale całkowity zakaz wstępu to już przesada
ale jak PACAN kladzie Ci felge (alu) zewnetrzna strona na posadzke (ktora nie jest sterylna i jest na niej np piach i brud) to czlowieka cos trafia... a pozniej "tak juz bylo"...
jest wiele ciekawych historii ktore moglbym tu przytoczyc ale nie widze sensu...
Auto: DESTRUKCJA
Skąd: Okolice Lublina Pomógł: 12 razy Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 3345
Wysłany: Sro Kwi 18, 2007 18:15
Jaqub napisał/a:
ale jak PACAN kladzie Ci felge (alu) zewnetrzna strona na posadzke (ktora nie jest sterylna i jest na niej np piach i brud) to czlowieka cos trafia... a pozniej "tak juz bylo"...
mi chciał założyć dystanse, chociaż felga była dobrana do danego modelu samochodu, jak by mnie nie było na serwisie to na pewno by to zrobił
Jaqub napisał/a:
jest wiele ciekawych historii ktore mogłbym tu przytoczyc ale nie widze sensu...
i to jest ta jedna z tych historii,
każdy na pewno się spotkał z podobnymi sytuacjami, jak wcześniej pisałem niema idealnych warsztatów a tym bardziej serwisów (nie obrażając co niektórych)
_________________ PRZEKŁADAM LANS NAD OSIĄGI.... 19CALI
Auto: F7P
Skąd: Polska Pomógł: 29 razy Dołączył: 17 Cze 2004 Posty: 1894
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 19:50
PORAK1 napisał/a:
TTomek napisał/a:
nie raz wyciągaliśmy klienta z kanału , to po pierwsze(ale po ch..uj tam lazł).
po drugie jak walisz młotem w wachacz to co innego, ale jak próbujesz się skupić na swojej robocie (czasami nawet najprostszej) a gość "trzeszczy" Ci nad uchem co mu szwagier powiedział , że może być uszkodzone , to nawet najprostsza czynność zaczyna się ciągnąć bo musisz oddzielac swoje myśli od "słowotoku" klienta lub go mijac co chwilę bo akurat stanął ci na drodze po klucz.
z tym się zgadzam; ale jak możesz wejść to wtedy siedź cicho i nic niemów, uwagi dla siebie (chociaż patrzenie się komuś na ręce też jest wkur..wiające, ale całkowity zakaz wstępu to już przesada
Całkowity zakaz nie jest dobrym rozwiązaniem dla serwisu.. ( brak zaufania ).
Klient powinien zostać zaproszony na serwis przez kogoś z obłsugi klienta ( na kilka minut ).
Mechanik robi swoję, obsługa klienta odpowiada na wszelkie pytania i wyjaśnia ew. wątpliwości.
( zachowując bezpieczny odstęp od serwisowanego auta ).
Tak wygląda profesjonalna obsługa ASO.
PORAK1 napisał/a:
TTomek napisał/a:
co? i najwięcej klientów wybiera opcję ostatnią ...świadomie , wszak są to osoby dorosłe , po czym po miesiącu przyjeżdzają naburmuszeni bo fant za 15 zeta nie robi jak należy.
świadomie bo nie wszyscy praktykują systematyczne naprawy, czekają aż już nie da się jeździć a wtedy rachunek 500zł. większe pół pensji no i wtedy wybierają części za 15 zeta
Niektórzy klienci poprostu nie zasługują na samochody...
Swojego czasu pewien szanowany bizmesmen z Lublina kupił VW Passata tdi, pełen wypas..
Odebrał, pojeździł miesiąc auto staneło..
Wielka afera..
Samochód przyjechał do serwisu..
Diagnoza: Pan bizmesmen w autcie za 150tys tankował olej opałowy z niewiadomego źródła.. wszystko było poklejone..
Zapytałem w jakim celu.. Autko ma 130KM, 6 biegów.. umiejętnie eksloatowane pali naprawde niewiele biorąc pod uwagę jego gabaryty i osiągi..
Odp: Bo jest taniej!
FV za naprawę wypisałęm bez żalu..
Auto: DESTRUKCJA
Skąd: Okolice Lublina Pomógł: 12 razy Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 3345
Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 22:47
Vesti napisał/a:
Tak wygląda profesjonalna obsługa ASO.
tak to powinno wyglądać tylko że jak miałem pierwszy nowy samochód i wstawiłem go na serwis w ASO (pierwszy przegląd) został uszkodzony lakier, stwierdzono że tak już było, do hu.jaaa przed przyjazdem myłem samochód żeby był czysty i nie było żadnych zadrapań od tamtej pory wolę być przy samochodzie
PORAK1 napisał/a:
jest na to sposób; niech np.(kierownik) przeprowadzi oględziny nadwozia samochodu przed oddaniem na kanał i zastrzeż sobie że samochód musi wrócić bez żadnych uszkodzeń to zawsze działa
to jest mój sposób wtedy pozwalają przebywać na serwisie
_________________ PRZEKŁADAM LANS NAD OSIĄGI.... 19CALI
TTomek napisał/a:
co? i najwięcej klientów wybiera opcję ostatnią ...świadomie , wszak są to osoby dorosłe , po czym po miesiącu przyjeżdzają naburmuszeni bo fant za 15 zeta nie robi jak należy.
świadomie bo nie wszyscy praktykują systematyczne naprawy, czekają aż już nie da się jeździć a wtedy rachunek 500zł. większe pół pensji no i wtedy wybierają części za 15 zeta
Niektórzy klienci poprostu nie zasługują na samochody...
Swojego czasu pewien szanowany bizmesmen z Lublina kupił VW Passata tdi, pełen wypas..
Odebrał, pojeździł miesiąc auto staneło..
Wielka afera..
Samochód przyjechał do serwisu..
Diagnoza: Pan bizmesmen w autcie za 150tys tankował olej opałowy z niewiadomego źródła.. wszystko było poklejone..
Zapytałem w jakim celu.. Autko ma 130KM, 6 biegów.. umiejętnie eksloatowane pali naprawde niewiele biorąc pod uwagę jego gabaryty i osiągi..
Odp: Bo jest taniej!
FV za naprawę wypisałęm bez żalu..
Gówno prawda, opał nic nie zakleja i zapycha. Może pan biznesman tankował rzepakowy z pierwszego tłoczenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach