po technikum masz ZEROWE pojecie o matmie i fizyce
i tu sie zgodze jak najbardziej bo w technikum masz tylko podstawy a na polibudzie juz nie tak kolorowo z ta podstawą
a przygotowanie masz ale tylko z przedmiotów technicznych
Auto: ropniak
Skąd: LSM
Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 964
Wysłany: Nie Maj 10, 2009 12:49
corey napisał/a:
adas1987 napisał/a:
corey napisał/a:
akurat pod polibude to przygotowanie w technikum jest ZEROWE
nie pisz glupot
hmmmm to jak to jest powiedz mi ze ci co idą po technikum to właśnie dobrze sobie radzą z materiałem bo mieli podobny program a ci co są po ogólniakach nie wiedzą o co sie dzieje? O ile sie nie myle to na polibudzie sa przedmioty techniczno-matematyczne zależy jaki kierunek no ale po samochodówce to chyba wiadomo co sie wybiera bo chybna nie na adwokata ?
hmm, pojdziesz na polibude sam zobaczysz
po technikum masz ZEROWE pojecie o matmie i fizyce, musisz na pierwszym roku chodzic na zajecia uzupelniajace etc.
matma to PODSTAWA czegokolwiek na tej uczelni. jak wylatujesz z programem nauczania to prosze pojdz na mechaniczny do dziekanatu, wez sobie informator i porowanaj, zeby cie zdziwko nie wzielo
jedyny plus to ze pierszy semestr mechaniki jest mniejwiecej podobny do calego materialu jaki miales w technikum. tyle[szczeze to zaden plus]
wszyscy ktorych znam po technikum na polibudzie mieli ogromne problemy na poczatku.
jesli myslisz ze na polibudzie bedzies sie czegos uczyl o samochodach to szczez ci radze olej temat, oszczedz sobie mnostwo cierpien i rozczarowan.
Skończyłem tą szkołę w 96r. i za moich czasów p.Kijowska (stara) dobrze po pupci dawała na matmie , a co do fizyki to była krótko ale napewno nie mniej materiału niż w ogólniaku.Wszystko zależy od nauczycieli .Powiem tylko tyle,że w drugiej klasie w technikum mechanicznym ,żeby zdać koledzy musieli zaliczyć obliczyć delte, x1 i x2 jak się orientujecie o co chodzi ,a w samochodówce jak bym tego na początku roku nie umiał to bym przez cały rok nic z matmy nie rozwiązał.Kiedyś była to szkoła jak pisałem z najwyższym poziomem ,wymagania były duże i dlatego wiedzy mieliśmy więcej niż inni, a co się zmieniło przez te ponad 10lat to już nie wnikam.
To już teraz naprawde nie wiem gdzie lepiej iść czy do liceum czy technikum. (biorąc pod uwage że po szkole średniej Polibuda oczywiście ) Każdy mówi inaczej. Ale technikum jest chyba lepsze bo róznie się w życiu układa a tak na się przynajmniej zawód.
I jeszcze jedno pytanko jak na polibude biora to na co uwage bardziej zwracają tylko na mature czy szkoły wcześniejsze np samochodówka ?
Skończyłem tą szkołę w 96r. i za moich czasów p.Kijowska (stara) dobrze po pupci dawała na matmie , a co do fizyki to była krótko ale napewno nie mniej materiału niż w ogólniaku.Wszystko zależy od nauczycieli .Powiem tylko tyle,że w drugiej klasie w technikum mechanicznym ,żeby zdać koledzy musieli zaliczyć obliczyć delte, x1 i x2 jak się orientujecie o co chodzi ,a w samochodówce jak bym tego na początku roku nie umiał to bym przez cały rok nic z matmy nie rozwiązał.Kiedyś była to szkoła jak pisałem z najwyższym poziomem ,wymagania były duże i dlatego wiedzy mieliśmy więcej niż inni, a co się zmieniło przez te ponad 10lat to już nie wnikam.
rafi, bardzo fajnie ale ZAKRES materialu w technikum jest MOCNO a nawet BARDZO MOCNO okrojony, i nie zalezy to od srogosci nauczyciela. bardzo nie chce mi sie wierzyc w to ze na dlugosza olewaja program i robia 3x wiecej matmy niz musza.
nie chwalac sie mialem 6 ["celujacy"] z matmy na maturze, ustny zdawalem przed komisja z polibudy[z mojego ogolniaka to byla tylko dyrektorka] bo wybralem opcje polaczona z egazminem na elektryczny. moglbym zaryzykowac stwierdzenie ze w tamtym czasie ogarnialem temat matematyki a na studiach i tak musialem mocno pupe przycisnac i kuc az iskry szly. koledzy po technikum mieli takie oczy a to co wynosili z technikum mimo bardzo dobrych ocen tam to smiech na sali. 95% ludzi wykruszylo sie przez matme.
bedi93 napisał/a:
To już teraz naprawde nie wiem gdzie lepiej iść czy do liceum czy technikum. (biorąc pod uwage że po szkole średniej Polibuda oczywiście ) Każdy mówi inaczej. Ale technikum jest chyba lepsze bo róznie się w życiu układa a tak na się przynajmniej zawód.
I jeszcze jedno pytanko jak na polibude biora to na co uwage bardziej zwracają tylko na mature czy szkoły wcześniejsze np samochodówka ?
ja bym ci radzil isc do technikum i do roboty , ewentualnie jakies LEKKIE studia zaoczne etc. takie tez sa na polibudzie
jesli chcesz strasznie na mechaniczny to dobry ogolniak.
ale dalej bym przemyslal ten kierunek bo na tej uczelni:
1.bedziesz tego zalowal
2.nie nauczysz sie tam prawie nic oprócz teoretycznych gowien
3.juz lepiej isc na medycyne - tez hardcore podobno ale zawod pewien i chajs. po mechanicznym to masz tylko satysfakcje ze pokonales to.
Auto: D5244T+
Skąd: Bronowice
Dołączył: 08 Sie 2006 Posty: 356
Wysłany: Nie Maj 10, 2009 19:37
Ja skończyłem ogólniaka i potem poszedłem na PL na IZI i o ile matma i fizyka jakoś by dało radę o tyle pierwsze zajęcia z np. elektrotechniki rozwiały moje wątpliwości na temat tego czy powinienem tam studiować Brak podstaw technicznych eliminuję bardzo szybko - bo na PL nauka tych przedmiotów zaczyna się na wysokim poziomie, a jak nie masz podstaw, które zdobywasz w technikum to masz pozamiatane od samego początku.
Patrząc z perspektywy czasu, słuszna droga to technikum, z naciskiem na matmę i fizykę a potem PL. Jak dołożysz do tego kawałem obcego języka to naprawdę spoko robotę można znaleźć.
byłem na PL na Mechanice i budowie maszyn, SiC. Poleglem na matmie, byłem po ogólniaku gdzie naprawde dużo wymagali (IIILo). Po roku studiów uznałem że nic oprócz teori sie tam nie naucze i mówie o przedmiotach technicznych. Przeniosłem się na studia zaoczne kierunek Transport i jestem mega zadowolony, kadra z polibudy, większośc znałem ale całkiem inne podejście do nauki przedmiotu
Z matmą tez miałem problemy, ale poszło
_________________ z RWD jest jak z seksem - po co jechać na ręcznym skoro można dawać w pi*dę
Planuje złożyć podanie do technikum samochodowego na Długosza. Motoryzacja to moja pasja. Średnią jaka będę miał na koniec roku to coś koło 3,70-4.0 zależy
Najgorszej boję się testów gimnazjalnych ponieważ zawsze tam kiepsko wypadam
Oceny sa ważne ale podstawą jest zdobycie jakiejś tam ilości punktów na ogólnej klasyfikacji, na rekrutacji wymagane było dwa lata temu około 50 punktów do technikum najmniej, a teraz doszedł wam niby nie wliczany słyszałem do rekrutacji angielski ale nie mam pojęcia jki jest próg punktowy, same oceny u mnie dały mi około 20 pkt więc mocny nie byłem ale 70 pkt z testu miałem Więc bez problemu. Miłość do motoryzacji nie liczy się w samochodówce, właściwie przez czas trwania do tej pory mojej nauki <jestem w 2-gej klasie> o samochodach nauczyłem się tyle co nic. Czyli obliczania naprężeń i inne głupoty których poza kartkówkami i itp. nigdy nie wykorzystam, zapału mi pozostaje pożyczyć
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach